
Nazwa: Eukaliptus Gunni
Nazwy alternatywne: Eukaliptus Górski / Eukaliptus Niebieski
Inne odmiany: Eukaliptus Królewski, Eukaliptus Cytrynowy
Oryginalne pochodzenie: Tasmania, australijska wyspa o tropikalnym klimacie (jest tam ciepło, słonecznie, a wilgotność powietrza jest bardzo wysoka), gdzie eukaliptus dorasta do ok. 25-30 metrów wysokości! W naszym klimacie eukaliptus osiąga maksymalnie 2 – 3 metry wysokości.
Stanowisko w Twoim domu: balkon lub taras (nie żartuję); ewentualnie: chłodna i bardzo wilgotna łazienka z wielkim oknem i dużą ilością światła słonecznego, ale jednocześnie z dala od grzejnika (oho chyba łatwiej o ten balkon, prawda?). Prawdę mówiąc – dom to nie jest dobre miejsce na uprawę eukaliptusa.
Wymagane światło: po pierwsze dużo, po drugie – najlepiej słoneczne, po trzecie – to zależy: na balkonie lub tarasie nada się ostatecznie każda strona; w domu – najlepsza będzie strona słoneczna
Podłoże: przepuszczalne z drenażem na dnie. Najlepsza będzie ziemia zasadowa, ale uniwersalna też się nada, jeśli rozluźnicie ją piaskiem i perlitem, by była przepuszczalna.
Podlewanie: w okresie wzrostu (od wiosny do końca lata) podlewamy roślinę obficie i często – eukaliptus nie toleruje przesuszenia. Dlatego polecam codzienne (tak^^) kontrolowanie nawodnienia rośliny, bo jest bardzo prawdopodobne, że w ciepłe i słoneczne okresy z konewką biegać będziecie każdego dnia. Ale pamiętajcie, by eukaliptus nie stał w wodzie, bo to nie jest roślina z terenów podmokłych. Jest po prostu zachłanna. 🙂 Zimą zapotrzebowanie na wodę spada – mój eukaliptus zimowany na chłodnej logii wymaga podlewania raz w tygodniu.

Wilgotność: zapewnijcie eukaliptusowi wysoką wilgotność powietrza albo… to będzie koniec tego romansu. I tak wracamy do tego, dlaczego to balkon i taras będą dużo bezpieczniejszym wyborem niż dom. W naszych polskich (czyli mało wilgotnych) warunkach Eukaliptus Gunni nie ma lekko, więc nie ma co utrudniać. Oczywiście możecie się ratować w domowej uprawie nawilżaczami powietrza, (samo zraszanie raczej nie pomoże) oraz stanowiskami oddalonymi od grzejników – to może się udać, ale gwarancji nie daję Wam żadnej. Jedynym pewnym miejscem w domu jest jasna i chłodna łazienka. Inne lokalizacje w domowym zaciszu nie zdadzą egzaminu, a eukaliptus zacznie usychać w mgnieniu oka.


Przycinanie: Eukaliptus dobrze reaguje na przycinkę pielęgnacyjną i warto za jej pomocą korygować formę oraz pobudzać wzrost krzewu
Rozmnażanie: z nasion lub z sadzonek. Pierwszy sposób wymaga sporej cierpliwości. 🙂
Rozrost rośliny: eukaliptus jest rośliną bardzo ekspansywną. W okresie wzrostu (od maja do końca września) może nawet potroić swój rozmiar. Warto więc sięgać po małe sadzonki, bo w razie porażki – kieszeń mniej zaboli, a satysfakcja w wyhodowania drzewka jest zwyczajnie bezcenna. No i nie trzeba długo czekać. Na dowód podrzucam poniżej zdjęcia porównawcze mojego eukaliptusa. Pierwsze zdjęcie zrobiłam pierwszego dnia po zakupie i była to połowa kwietnia 2020. Drugie zdjęcie zrobiłam 19 października 2020 r. Na porównaniu widzicie więc tego samego eukaliptusa na przestrzeni 6 miesięcy. 🙂 Czad, prawda?


Humory: widać od razu, gdy tylko spada wilgotność powietrza lub dojdzie do przesuszenia rośliny. Eukaliptus nie ma litości. Usycha z prędkością światła, więc reagujcie bez wahania.
Jak zabić roślinę: wystarczy ustawić eukaliptusa w domu w pobliżu ogrzewania. Po dwóch lub trzech tygodniach możecie z rośliny zostać tylko suchy badyl. Inną drogą do uśmiercenia rośliny jest przesuszenie podłoża. Eukaliptus wymaga bardzo regularnego podlewania i zapominalstwa nie wybacza nawet w zimie.
Zimowanie: eukaliptus gunni nie jest rośliną mrozoodporną, ale to nie znaczy, że żaden chłód nie jest w jego przypadku dopuszczalny. Wręcz przeciwnie – zimą lepiej iść w kierunku chłodu niż ciepła. Przede wszystkim nie polecam zimowania rośliny w domu w sezonie grzewczym, no chyba że macie tę chłodną i słoneczną łazienkę. Ale coś mi mówi, że takie łazienki to rarytasy. W pokojowych warunkach eukaliptus wytrwa góra 4 tygodnie (i przez cały ten czas będzie umierał). Najlepsza na zimę będzie loggia (dzięki niej czuję, że wygrałam los na loterii) i ja właśnie w takich warunkach zimuję swoje drzewko eukaliptusa. Przy mrozach do -10 stopni C, na loggi temperatura nadal jest plusowa lub bliska zera (trzymam tam termometr). I takie temperatury są dla eukaliptusa bardzo OK, a zapotrzebowanie na wodę spada do częstotliwości około raz na 7 dni. Donicę owinęłam folią bąbelkową, by zapewnić jej osłonę przed ewentualnym mrozem. Jeśli nie macie loggi, to z dwojga złego lepszy od domu będzie taras lub balkon. Zimowanie na dworze wymaga podkładki ze styropianu, by izolować roślinę u podłoża od zimnej posadzki. Donicę warto owinąć folią bąbelkową (na pewno po internetowych zakupach takowa wpada w Wasze ręce, więc jej nie wyrzucajcie). A gdy temperatura na dworze utrzymuje się poniżej zera – należy sięgnąć bo zimową agrowłókninę (białą) i owinąć nią górną, liściastą część donicy. Biała agrowłóknina chroni przed wiatrem i mrozem i jednocześnie przepuszcza życiodajne promienie słoneczne. Nie wolno zapomnieć o podlewaniu eukaliptusa. Zima zimą, ale woda wodą.
Bez względu na to, czy eukaliptusa zimujecie na loggi czy na dworze, przed zimą warto roślinę przesadzić do większej donicy (najlepiej takiej z grubymi ściankami) i zadbać o zapas ziemi, który otuli korzenie. Zapas podłoża będzie pierwszą warstwą ochronną dla korzeni. Potem – ściany donicy i folia bąbelkowa.



Ufff to chyba wszystko, czego nauczyłam się dotąd o eukaliptusie. 🙂 Aha i może i mój wpis sugeruje, że opanowanie pielęgnacji eukaliptusa to była dla mnie bułka z masłem… To żeby nie było pozorów, rozwiewam wątpliwości – lekko nie było. Najpierw zaliczyłam zasuszenie niemal na śmierć, a potem nawet pierwszy przymrozek mnie wystraszył i próbowałam drzewko przenosić do domu. Na szczęście zainstalowałam na loggi termometr i zrozumiałam, że w ogóle nie ma powodu do obaw. Pod ręką trzymam też agrowłókninę – jakby co, jakby kto. I dajemy radę. Całość tego wpisu, od objawów po sposoby ratowania, jest wynikiem moich własnych błędów i akcji ratunkowych. Mam nadzieję, że dzięki niniejszemu wpisowi uda się Wam tych przygód uniknąć. 🙂
14 odpowiedzi na “Eukaliptus Gunni: roślina w pigułce. Wymagania i pielęgnacja.”
Balkon. Spoko. A co na zimę?
PolubieniePolubienie
idę na żywioł, póki co – listopad a mój eukaliptus siedzi na logii, zimnej, ale osłoniętej i jest ok; spadło tylko zapotrzebowanie na wodę 🙂
PolubieniePolubienie
Masz przepieknego!!!
Wreszcie udało mi się go zdobyć. Gdzie go trzymać? Skoro noce są coraz chłodniejsze.
Nie chce, żeby od razu zmarnial. Kiedy go wziąć do domu?😊 pozdrawiam serdecznie!
PolubieniePolubienie
jest listopad, a mój do tej pory stoi na loggi, a do końca września był na dworze i wygląda na zadowolonego 🙂
PolubieniePolubienie
A co z zimowanie? Czy takiego Eukaliptusa, który stoi na parapecie, jest jako roślina domowa, trzeba na zimę zanosić do chłodnego pomieszczenia? Różnie można przeczytać.
PolubieniePolubienie
ta zima będzie dla mnie eksperymentem, póki co jest listopad i przeniosłam w październiku roślinę z tarasu na loggię i póki co – nawet ostatnie chłody ok 5 st. nie zrobiły nikomu krzywdy…. 🙂
PolubieniePolubienie
Jak dlugo może przybywać na balkonie?czy łazienka będzie dobrym miejscem? Czy przenosić po ” spa” do pokoju? I jak często przycinać?? Kończy się październik a ja zaczynam swoją przygodę z eukaliptusem. Dziękuję za odpowiedź 😊
PolubieniePolubienie
łazienka z oknem będzie idealna 🙂 – bo wilgotność jest kluczem; mój eukaliptus jest nadal na loggi i stoi w chłodzie, nie przeniosłam go jeszcze do domu…
PolubieniePolubienie
Cześć 🙂 ostatnio kupiłam eukaliptusa jednak okazało się że jest trochę przesuszony i to bardziej niż myślałam. Podlałam go trochę bardziej obficie a spód doniczki wyłożyłam kamieniami. Dodatkowo cały czas w pokoju działa nawilżacz, jednak zastanawiam się czy będę w stanie go uratować, bo może trochę brakować mu słońca. Nie wiem czy osłabiona roślina poradzi sobie na balkonie, a chciałabym jednak się jeszcze trochę nim nacieszyć. Jest coś jeszcze co mogę zrobić dla tej roślinki, czy na razie zostawić ją w spokoju i zobaczyć czy sobie poradzi?
PolubieniePolubienie
[…] Eukaliptus to bardzo ekspansywna roślina. Choć wiele wymaga, to właściwą pielęgnację wynagradza bujnym i bardzo szybkim wzrostem. W ciągu zaledwie 5 miesięcy, roślina może potroić swój rozmiar i z małej sadzonki przeistoczyć się w prawdziwe drzewko. Dowód poniżej 🙂 […]
PolubieniePolubienie
Na tarasie rozrósł się pięknie, próbowałam zimować w łazience, z oknem, w doniczce samonawadniającej i z daleka od kaloryfera i usechł i tak w dwa tygodnie
na wiosnę próbuję drugi raz, ale z zimowaniem na loggi, zobaczymy 🙂
PolubieniePolubienie
A czy jest jakiś ratunek dla mojego eukaliptusa, jeśli wcześniej go uśmierciłam? Mam takiego zeschniętego badyla i nie wiem czy to już czas na śmietnik czy jeszcze jest dla niego jakiś ratunek 😦
PolubieniePolubienie
Mój przezimował na balkonie ,okryty agrowloknina przy temp.-27 stopni
PolubieniePolubienie
Eukaliptus gunni JEST mrozoodoporny. Starsze rosliny można sadzic prosto do gruntu, nie ma potrzeby cudowania i owijania ich na zimę (ewentualnie przy większych mrozach -20) ani owijania doniczki przy wnoszeniu do chłodnego pomieszczenia (niespecjalnie trzeba je nawet wnosić gdziekolwiek, najlepiej czują się na zewnątrz). Pomimo tego, że źle reaguje na warunki domowe i niedobór wody wcale nie jest delikatną rośliną. Mam cztery, w donicach, na zewnątrz, mrozy im nie straszne.
PolubieniePolubienie